Autor: Dagmara Wlaźlak Data: 6 lut 2012 Kategoria: Nowości |
Jest w La Lagunie – chociaż dla mieszkańców są to już obrzeża – takie miejsce, które bardzo lubię. Z zachwyca za dnia i w nocy. Dziś przedstawiam widok nocny. A najlepiej smakuje z winem i migdałową czekoladą…
Apropos smaków – dziś kolejny odcinek z serii: Na Tropie…kuchni, czy też w kuchni. Jako, że wyspa zasypuje nas smakowitymi owocami morza, żal byłoby nie wykorzystać tych dobroci. Dlatego też udajemy się na zakupy i w naszym koszyku lądują…Langusty.
Dodam, że danie przygotowuje się tylko dla ciekawych osobowości i podaje w równie ciekawych okolicznościach
Za inspirację dziękuję J.K ! (mniam, mniam)
Langusty w białym winie
Wykorzystane składniki:
1. Langusty – najlepiej nieugotowane – te szare: ok. 30 sztuk
( Nasz dzisiejszy szef kuchni nie ogarnął sytuacji, więc mamy 15 ugotowanych i 15 nie . A dlaczego? Bo najpierw trzeba się nauczyć liczyć po hiszpańsku, haha! )
2. Bulion – może być w kostce, chodź wolę domowej roboty
3. białe wino
4. Bagietka
5. masło
6. czosnek
4. zioła
5. cytryny
6. I oczywiście mnóstwo serca!- bo cokolwiek gotujemy należy włożyć w to część siebie i szczyptę serca!
Przygotowanie jest banalnie łatwe. A więc jedziemy…Zagotować wodę z bulionem. Krewetki ( te nieugotowane) wrzucić do wywaru i gotować póki nie staną się różowe, ale tak by ich nie przegotować!. W tym czasie dzielimy masło w stosunku 2:3. Większą część wrzucamy na patelnie i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Część mniejszą zaś wrzucamy do małego naczynia i również dodajemy zmiażdżony czosnek.
Zestawiamy garnek z krewetkami ( i do wody wstawiamy miseczkę z masłem – żeby się odrobinę rozpuściło) i na ogień stawiamy patelnię. W między czasie do piekarnika wrzucamy pokrojoną na plasterki bagietkę. Jak tylko rozpuści nam się masło dodajemy krewety, skrapiamy sokiem z cytryny i dolewamy wino. Do smaku sól, pieprz i zioła! Zostawiamy na 3-4 min. niech się podgrzeją.
Podtopione masełko mieszamy z czosnkiem, odrobiną soli i ziołami – rozgniatając na jednolitą masę.
Szykujemy 2 miseczki z wodą, do których wrzucamy po 2 plasterki cytryny. Potrzebne nam będzie również cała góra serwetek !
Wyjmujemy gorące kawałki bagietki na talerzyk, a krewetki wraz z sosem przelewamy do miski. Im więcej sosu tym dłużej będą ciepłe.
Sposób jedzenia:
Obieramy krewetki rękoma by jak najbardziej się ubrudzić i mieć jak największą frajdę z jedzenia. Wyłuskaną krewetę zagryzamy bagietką z masełkiem czosnkowym i zapijamy łykiem wina ( Najlepiej pasuje białe). Co jakiś czas moczymy ręce w wodzie z cytryną i budujemy wieżę z chusteczek.
Smacznego!
Jak widać nie potrzeba wiele składników i zbyt dużych umiejętności kulinarnych na przygotowanie czegoś dobrego i innego niż schabowy. Osobiście uwielbiam i polecam.
Obligatoryjne są świeczki i dobra muzyka do celebrowania i babrania się w krewetach.
Od jakiegoś czasu próbuję zebrać się by napisać o pobycie na Gran Canarii i Festiwalu Womad…jednak zawsze , gdzieś w połowie ucieka wena. Definitywnie muszę udać się na ekspedycję w poszukiwaniu słońca i natchnienia…
P.S Na koniec ciekawa impreza, która niestety w tym roku mnie opuści. Ale za rok… – http://wloczykij.com/